Niedziela, 15 czerwca 2025 r., imieniny Jolanty, Wita, Wioli
Kampania wyborcza jest na ostatniej prostej. Coraz bardziej napiętą sytuację można wyczuć między lokalnymi politykami PiS i PSL. Kością niezgody między kandydatami stało się zarejestrowanie komitetu "Czartoryski" - Zjednoczona Prawica w wyborach do Senatu. Spór znalazł swój finał w sądzie.
Kandydatem w wyborach do Senatu w naszym okręgu z ramienia KWW "Czartoryski" - Zjednoczona Prawica jest Przemysław Kołodziej, technik mechanik z Siemianowic Śląskich, który raczej nie ma zbyt wiele wspólnego z naszym miastem. Według posła Arkadiusza Czartoryskiego (PiS) umieszczenie w nazwie ugrupowania jego nazwiska to celowy zabieg, aby zmylić wyborców.
- Jestem przekonany, że takie działanie jest tylko i wyłącznie nastawione na wprowadzanie w błąd obywateli. Chodzi o to, aby wyborcy myśleli, że głosują na komitet, który założyłem pod własnym nazwiskiem, co nie jest prawdą. To jest obrzydliwe i nieetyczne. Żaden kandydat z Siemianowic Śląskich nie ma pojęcia o sprawach Ostrołęki. Prawdopodobnie nawet nigdy tu nie był.
Sprawa trafiła do sądu
Kilka tygodni temu parlamentarzysta złożył do Sądu Okręgowego w Ostrołęce wniosek w trybie wyborczym o wydanie orzeczenia zakazującego KWW "Czartoryski" - Zjednoczona Prawica rozpowszechniania nieprawdziwych informacji sugerujących związek posła PiS ze środowiskiem Zjednoczonej Prawicy oraz nakazanie usunięcia z nazwy nazwiska "Czartoryski" i słów Zjednoczona Prawica. Sąd jednak wniosek oddalił.
- Podstawą decyzji sądu było to, że warunkiem dochodzenia roszczeń w trybie wyborczym jest rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji za pomocą materiałów wyborczych, a za takie sąd nie uznał materiałów przedstawionych przez Arkadiusza Czartoryskiego - informuje Jerzy Pałka, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Ostrołęce. - W ocenie sądu uwzględnienie wniosku powodowałoby w rzeczywistości zmianę nazwy komitetu wyborczego zarejestrowanego przez ustawowy organ tj. PKW. Zmiana nazwy komitetu wyborczego podlega innej procedurze i uprawnionym jest inny organ, a nie sąd powszechny.
Arkadiusz Czartoryski na postanowienie ostrołęckiego wymiaru sprawiedliwości złożył zażalenie do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku. Ten w całości podzielił stanowisko Sądu Okręgowego w Ostrołęce i 1 października zażalenie oddalił.
- Sąd Apelacyjny podkreślił jednoznacznie, że materiał wyborczy nie może zostać uznany za zawierający nieprawdziwe informacje tylko z tego względu, że zawiera nazwę skutecznie zarejestrowanego komitetu wyborczego, choćby ta nazwa - w subiektywnym odczuciu wnioskodawcy - wprowadzała w błąd wyborców. Komitet wyborczy zarejestrowany przez właściwy organ, ma nie tyle prawo, ale i obowiązek zamieszczania na materiałach wyborczych nazwy komitetu - dodaje Jerzy Pałka.
To zagrywka polityczna posła PSL?
Przemysław Kołodziej z KWW "Czartoryski" - Zjednoczona Prawica w walce o miejsce w Senacie zmierzy się z Robertem Mamątowem (PiS), Jerzym Strzeleckim (KWW Obywatele do Parlamentu) oraz Bartłomiejem Bodio (PSL). Zdaniem posła Arkadiusz Czartoryskiego to właśnie kandydat PSL stoi za utworzeniem KWW "Czartoryski - Zjednoczona Prawica". Jak twierdzi, pełnomocnikiem wyborczym komitetu jest Robert Łapiński, którego poseł Bodio zgłosił w kancelarii Sejmu na swojego asystenta społecznego.
- Związki z PSL tego komitetu są dla mnie oczywiste - powiedział Arkadiusz Czartoryski. - Nikt z tego komitetu nie nosi nazwiska Czartoryski. Najgorsze jest to, że ludzie pytają mnie, dlaczego kandyduję do Senatu i staję przeciwko Robertowi Mamątowi z PiS. Spotkałem się też z sytuacjami, kiedy wyborcy mówili, że podpisywali listy popierając mój start w wyborach do Senatu. Moim zdaniem zachodzi bardzo poważne podejrzenie popełnienia przestępstwa, polegającego na poświadczeniu nieprawdy i wprowadzaniu ludzi w błąd.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy kandydata do Senatu z listy PSL Bartłomieja Bodio. Obecny poseł przyznał, że zna całą sprawę, a oskarżenia posła Czartoryskiego są jedynie wymysłami. Całkowicie odcina się od praktyk KWW "Czartoryski - Zjednoczona Prawica".
- Myślę, że jest to zupełny przypadek. Jest zarejestrowanych 120 komitetów wyborczych. Czytałem w serwisach internetowych, że pojawiło się kilka o nazwie Zjednoczona Lewica i Zjednoczona Prawica. W związku z tym komisja wyborcza oczekiwała dodania jakiegoś członu. Z tego co wiem jest to zgodne z prawem demokracji - powiedział Bartłomiej Bodio. - Ponadto miałem możliwość przeczytać pozwy posła Arkadiusza Czartoryskiego. Moim zdaniem uzurpuje on sobie prawo do wszystkiego: nazwiska, a także słów zjednoczona czy prawica. Przemysław Kołodziej jest też moim kontrkandydatem w tegorocznych wyborach i uderza to w nas wszystkich.
Obecnie ostrołęcka prokuratura wszczęła postępowanie przekazując sprawę do wyjaśnienia policji. Chodzi o sprawdzenie podpisów, jakie KWW "Czartoryski" - Zjednoczona Prawica zebrał, aby zarejestrować się w Państwowej Komisji Wyborczej.