Piątek, 23 maja 2025 r., imieniny Iwony, Emilii, Dezyderiusza
Była dziewczyna 17-letniego Mateusza domagała się zwrotu pieniędzy za podarowane prezenty. Jej nowy 20-letni partner wywiózł 17-latka do lasu i kazał kopać mu własny grób. Po drodze dla obstawy zabrał ze sobą dwóch kolegów. TVP Info ujawniło nowe fakty w tej sprawie.
Sprawcą okazał się 20-letni Tomasz - podało TVP Info. Do zdarzenia doszło w ubiegły czwartek. 20-letni mężczyzna umówił się na spotkanie z byłym chłopakiem swojej dziewczyny. Powodem były rzeczy, które 17-letni Mateusz miał zwrócić kobiecie. Jak ustalili reporterzy stacji TVP Info, dziewczyna żądała od Mateusza zwrotu pieniędzy za podarowane mu prezenty i fundowane atrakcje.
Młodzi mężczyźni spotkali się w aucie 20-letniego Tomasza. Kierowca ruszył w stronę lasu zabierając dla obstawy po drodze jeszcze dwóch kolegów. W lesie wręczyli 17-latkowi łopatę i kazali kopać mu własny grób. W tym czasie dług z 600 zł urósł do 1800 zł.
- Gdy pokrzywdzony odmówił dalszego kopania grobu, został kilkukrotnie uderzony łopatą. Kolejne groźby dotyczyły pozbawienia życia pokrzywdzonego. Ostatecznie 20-latek odwiózł pokrzywdzonego w miejsce, w którym wsiadł on do jego samochodu - mówi rzecznik ostrołęckiej policji, podkom. Sylwester Marczak.
Jak informuje TVP Info, sprawcy na odchodne powiedzieli 17-letniemu Mateuszowi, co się stanie, jeżeli nie spłaci długu i poinformuje policję. Pokrzywdzony jednak od razu zawiadomił policję.
20-letni Tomasz został zatrzymany. Usłyszał zarzut wymuszenia wierzytelności, za co grozi do 5 lat więzienia - podało TVP Info.
Policjanci sprawdzają teraz na czym polegał udział dwóch pozostałych mężczyzn oraz byłej dziewczyny pokrzywdzonego. Nie wiadomo bowiem czy 20-letni Tomasz sam postanowił nastraszyć niepełnoletniego Mateusza, czy namówiła go do tego kobieta.
Więcej na stronach tvp.info:
Musiał kopać własny grób, bo jego eks chciała, aby oddał pieniądze za prezenty, które od niej dostał