Piątek, 25 kwietnia 2025 r., imieniny Jarosława, Marka, Elwiry
Fot. KWP w OlsztynieNa 25 lat pozbawienia wolności został skazany ostrołęczanin Artur S., który w ubiegłym roku w Giżycku doprowadził do śmierci żołnierza. Mężczyzna zadał śmiertelne uderzenie stołkiem w tył głowy 21-latka. Wyrok nie jest prawomocny. Sprawę opisuje olsztyńskie wydanie portalu wyborcza.pl.
Tragiczne wydarzenia miały miejsce w sobotę 15 sierpnia ubiegłego roku. Przed godziną 4.00 nad ranem w jednym z giżyckich lokali doszło do utarczki słownej, a chwilę później do szarpaniny pomiędzy dwoma mężczyznami. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 26-latek - kolega jednego z nich, chciał zainterweniować i podbiegł do mężczyzn. Tak samo zachował się Artur S. - kolega drugiego z uczestników sprzeczki. Chwycił stalowy barowy stołek i uderzył nim w tył głowy 21-latka. Pokrzywdzony nieprzytomny padł na ziemię. Uczestnicy zajścia widząc tę sytuację, natychmiast uciekli, pomimo, że patrol policji był już na miejscu po zaledwie kilku sekundach. 21-latek z rozległymi obrażeniami głowy trafił do szpitala. Niestety nie odzyskując przytomności, po dwóch dniach, zmarł.
31-letni Artur S. ukrył się na terenie Warszawy. Kryminalni podejrzewali, że ostrołęczanin będzie chciał uciec za granicę. Został zatrzymany w jednym z wynajmowanych mieszkań na Bielanach.
Podczas procesu obrona wnioskowała o zmianę kwalifikacji prawnej czynu z zabójstwa na pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Wówczas oskarżony otrzymałby karę maksymalnie 10 lat więzienia. Artur S. na rozprawie przepraszał za swoje zachowanie.
- Znalazłem się w nieodpowiednim miejscu i czasie, uderzyłem bezmyślnie chłopaka taboretem, ale nie chciałem go zabić - cytuje słowa mężczyzny olsztyńskie wydanie wyborczej.pl.
W środę 29 czerwca Sąd Okręgowy w Olsztynie zdecydował o karze 25 lat pozbawienia wolności dla 32-letniego ostrołęczanina. Wyrok nie jest prawomocny. Więcej na ten temat w artykule wyborczej.pl: "Wyrok w sprawie głośnego zabójstwa żołnierza w Giżycku".