« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Poniedziałek, 12 maja 2025 r., imieniny Pankracego, Dominika, Domiceli

Moja Ostrołęka

Archiwum artykułów

Policja zakpiła z ostrołęczan

Dzisiejszy poranek doskonale pokazał to, co w naszym kraju działa bardzo źle.
Chodzi o organizację i zwykły ludzki rozsądek, o który tak często dopominają się obywatele u władz i zwierzchników. Bohaterem czwartkowego poranka była policja, której niefortunne i nieprzemyślane działania sprawiły spore kłopoty wielu mieszkańcom regionu.

Czy policyjna akcja "trzeźwość" i sprawdzanie 1300 kierujących miała sens? Na pewno jest przydatna, ale warto przypomnieć identyczne działania, w tym samym miejscu - przy rondzie Księcia Siemowita III - z 13 marca 2012 roku. Policjanci sprawdzili niemal tysiąc kierujących, ale tak uciążliwych utrudnień w ruchu nie było, choć zatoru oczywiście nie uniknięto. Tego dnia jednak kontroli poddawano tylko część kierujących co znacznie zmniejszyło utrudnienia.

W pomysłach na kontrole prześcigają się nasi czytelnicy. Jeden z nich proponuje, aby kontrole przeprowadzane były krótko np. po 15 min. ale w kilku miejscach miasta, a nie przez kilka godzin w jednym. W komentarzach nie brakuje pretensji do policji i trudno się dziwić, bo spóźnienie do pracy czy szkoły może wiele kosztować.

- Spóźniłem się do pracy. Mój szef powiedział, że mogę sobie zrobić kawę, bo i tak godzinę mi odliczy. Później dodał, że gdybym przyjechał po godz. 9.00, to bym musiał wziąć urlop. Jestem za takimi rozwiązaniami, ale powinno się to odbywać szybciej. Przez to, że ktoś stał w korku, jechał później przez miasto 70-80 km/h a nie 50, bo po prostu spieszył się do pracy i chciał nadrobić stracony czas - komentuje dzisiejszą akcje jeden z czytelników.

- Policjanci, którzy zdecydowali o przeprowadzeniu tej akcji, zrobili to nie po to, żeby złapać pijanych kierowców tylko dlatego, że dostali chyba przykaz z góry, że mają takie akcje urządzić. Jeżeli kolejka do sprawdzenia trzeźwości jest kilkukilometrowa, to ktoś kto jest po spożyciu lub pod wpływem, może nie chcieć czekać w tej kolejce "na swoją kolej". O wiele lepszy efekt byłby, gdyby policja wykonywała takie na zasadzie partyzantki: stają na skrzyżowaniu i przez 30 min. sprawdzają tych, którzy czekają na światłach. Po tym czasie jadą na krajówkę i tam przez 15 min. wszystkich kontrolują. Potem jadą na osiedle i tam przez 30 min. wszystkich kontrolują. Potem jadą gdzieś na wieś i w ramach odpoczynku kontrolują wszystkich kierowców przez godzinę. Średnio rocznie przejeżdżam ok. 50 tys km. Ostatnią kontrolę miałem chyba jakieś 2 lata temu - twierdz użytkownik o pseudonimie mk.

- Niespodziewane kontrole wyrywkowe są bardzo skuteczne, bo nigdy nie wiadomo gdzie i kiedy. Policji radzę podziałać w ościennych wioskach bo tam "po dziurach" jest dużo podwójnych "gazowiczów" - pisze z kolei Dolek.

- Kontrolują - oj nie dobrze. Nie kontrolują - oj nie dobrze. Kontrolują na drodze krajowej - oj nie dobrze. Nie kontrolują na drodze krajowej - oj nie dobrze - napisał Kurp Stary.

- Biorąc pod uwagę liczne komentarze powstałe w wyniku prowadzonej akcji, pragnę zaznaczyć, że jej celem jest przede wszystkim bezpieczeństwo - broni przeprowadzonej dziś akcji asp. Sylwester Marczak z KMP w Ostrołęce. - Nie ma złotego środka, który pozwoliłby nam kontrolować kierujących i jednocześnie nie wpływać na spowolnienie ruchu przy takiej drodze. Należy jednak zadać sobie pytanie, co by było, gdyby ktoś z kierujących będąc pod wpływem alkoholu spowodował śmiertelny wypadek. Powstałe utrudnienia trwałyby kilka godzin dłużej. Nie wspominając o dużo większej tragedii rodziny, która utraciłaby bliską osobę - dodaje funkcjonariusz.

Chciano dobrze, wyszło jak zawsze
Niestety cała akcja obróciła się przeciw policjantom. Niezliczona liczba bluzg i wiele spóźnień do pracy, często z konsekwencjami, nie pomoże zmienić wizerunku funkcjonariuszy, a na taką właśnie zmianę czeka się w Polsce od lat. Bo fajnie byłoby mieć - tak jak na zachodzie - policjanta za przyjaciela, a nie za tego co przychodzi z rózgą.

Koordynatorzy masowych kontroli i akcji muszą w końcu zrozumieć, że niewinne spóźnienie do pracy przeciętnego człowieka, może zaważyć na jego karierze, zwłaszcza, że nadmiaru pracy w Ostrołęce ciągle nie ma.

Więcej na ten temat:
Skrzynka skarg: przez policję spóźniłem się do pracy (aktualizacja)

Reklama
Wyświetleń: 14744
 
16:52, 09.01.2014 r.

« Powrót do archiwum

Szukaj w archiwum


Wybrane artykuły