Piątek, 20 czerwca 2025 r., imieniny Bogny, Florentyny, Bożeny
Proces zorganizowanej grupy przestępczej, której członkowie specjalizowali się w okradaniu ludzi podszywając się pod policjantów ruszył przed Sądem Okręgowym w Ostrołęce. Jeden z oskarżonych był prawdziwym funkcjonariuszem KPP w Ostrowi Maz. Sprawę szeroko opisał Tygodnik Ostrołęcki.
Artur S. pracował w policji od 23 lat. Funkcjonariuszem przestał być w kwietniu ub. r., kiedy wraz z innymi osobami został zatrzymany po dokonaniu przestępstwa w Sokółce. Obok niego na ławie oskarżonych zasiedli 53-letni rencista Jan Włodzimierz S., 26-letni Arkadiusz W., 25-letni Łukasz M. oraz 24-letni Piotr Z. Jak informuje gazeta w sprawie przewija się jeszcze jedna osoba, której personaliów organom ścigania nie udało się ustalić.
Na mężczyznach ciążą poważne zarzuty m.in. rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia czy doprowadzanie innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd. Przestępcy specjalizowali się jednak przede wszystkim w organizowaniu "przeszukań", a ich ofiarami padały osoby, które wchodziły w konflikt z prawem.
Scenariusz przestępstw wyglądał podobnie. Aspirant Artur S. z racji pełnionej funkcji "typował" ofiary oraz podrabiał prokuratorskie postanowienia o przeszukaniu i żądaniu wydania rzeczy. Następnie z Janem Włodzimierzem S. "obserwowali i zabezpieczali" miejsce akcji, a pozostali mężczyźni dokonywali "przeszukań" mieszkań i domów, podczas których konfiskowali ich właścicielom telefony i pieniądze.
Jak podaje Tygodnik Ostrołęcki, prokuratura postawiła oskarżonym zarzuty dotyczące czterech takich rabunków: w Żochowie (pow. ostrowski), Zieleńcu (pow. węgrowski), Ostrowi Maz. i Sokółce (woj. podlaskie) oraz dwóch usiłowań. W sumie przestępcy mieli zrabować ponad 50 tys. zł i kilka telefonów komórkowych. Ponadto ponad 60 tys. bandyci wynieśli z domu ostrowianina Janusza P. W tym przypadku mężczyźni pobili i zranili swoją ofiarę nożem. Następnie właściciela posesji i jego znajomego, który przebywał wówczas u Janusza P., zamknęli w piwnicy.
Do wszystkich przestępczych procederów doszło od 12 lutego do 16 kwietnia zeszłego roku - czytamy w gazecie. Więcej na ten temat w papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego.