Niedziela, 18 maja 2025 r., imieniny Eryka, Aleksandry, Feliksa
Fot. Zdjęcie ilustracyjneNa ul. Braterstwa Broni podjechał opel. Z auta wysiadł mężczyzna, który otworzył bagażnik, wyjął dwa szczeniaki, wsiadł do auta i odjechał. Całe zdarzenie obserwowała mieszkanka pobliskiego bloku, która zawiadomiła policję. Mężczyzna odpowie za znęcanie się nad zwierzętami.
- Wczoraj po godz. 19.00 dyżurny policji otrzymał zgłoszenie dotyczące porzucenia psa. Zdarzenie miało miejsce na ul. Braterstwa Broni. Na osiedle podjechał kierujący oplem. Mężczyzna po chwili wyszedł z pojazdu i z bagażnika wyjął dwa szczeniaki, a następnie odjechał. O wszystkim poinformowała ostrołęczanka, która była świadkiem zdarzenia. Na miejsce skierowano dzielnicowych, którzy szybko zatrzymali 62-letniego mieszkańca powiatu - poinformował podkom. Sylwester Marczak, rzecznik prasowy ostrołęckiej policji.
Dalsze postępowanie w sprawie prowadzą policjanci wydziału kryminalnego. Czynności realizowane są w kierunku znęcania się nad zwierzętami. Zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt "porzucenie zwierzęcia, a w szczególności psa lub kota, przez właściciela bądź przez inną osobę, pod której opieką zwierzę pozostaje" traktowane jest jako znęcanie się nad zwierzętami. Za powyższy czyn grozi m.in. kara grzywny, a nawet pozbawienia wolności.
Porzucone szczenięta trafiły do schroniska w Kruszewie.