Poniedziałek, 19 maja 2025 r., imieniny Iwa, Piotra, Celestyna
Fot. UM OstrołękaOd 300 do 500 zł oraz sześciu punktów karnych mogą spodziewać się kierowcy, którzy przejadą na czerwonym świetle na skrzyżowaniu drogi krajowej nr 61 z ul. Bogusławskiego i Witosa. Wszystko za sprawą systemu "Red Light", który straż miejska uruchomiła pod koniec lutego.
Do tej pory system był w fazie testów. W międzyczasie uzyskano niezbędne pozwolenia od właściwych instytucji. Od 23 lutego, czyli momentu uruchomienia systemu, wystawiono już kilkaset wezwań.
- Z samego weekendu mamy 60 wykroczeń - twierdzi Piotr Liżewski, komendant ostrołęckich strażników miejskich. - Należy podkreślić, że na tych skrzyżowaniach dochodzi do drastycznych sytuacji. Dopiero na nagraniach widać, jakie jest zagrożenie ze strony kierowców, którzy przejeżdżają na czerwonym świetle. Zauważyliśmy, że najwięcej wykroczeń popełniają pojazdy przejeżdżające tranzytem przez Ostrołękę, a następnie mieszkańcy powiatu.
System automatycznie wychwytuje kierowców, którzy dopuszczają się wykroczenia, wykonuje fotografię oraz nagrywa wideo. Dokumentacja trafia do straży miejskiej. Piotr Liżewski podkreśla, że procedury są podobne jak w przypadku fotoradarów.
Komendant jest przekonany, że działający system pozwoli na ograniczenie poważnych zagrożeń, a tym samym przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa wszystkich użytkowników dróg.
- Z doświadczenia wiem, że ilość wykroczeń, które są na chwilę obecną na wysokim poziomie, będzie systematycznie spadać - mówi szef straży miejskiej.