Piątek, 25 kwietnia 2025 r., imieniny Jarosława, Marka, Elwiry
Fot. Kadr z programuPierwsze szczere rozmowy, rozczarowania i pożegnania. Wiele emocji towarzyszyło bohaterom w szóstym odcinku programu "Rolnik szuka żony". Robert z Milewa Wielkiego (gm. Troszyn) bardzo zbliżył się z jedną z kandydatek - Krystyną. Para spędziła wspólnie romantyczne popołudnie.
Najpierw panie obejrzały zawody strażackie, w których wziął udział Robert. Jak same przyznały, mężczyzna w mundurze robi wrażenie na kobietach. Uczestniczki przymierzały strój strażacki, a także kibicowały mieszkańcowi naszego powiatu machając pomponami.
- Dostałyśmy trybunę honorową. Byłyśmy oddzielone od innych ludzi. Czułyśmy się jak bardzo ważne osobistości - powiedziała Joanna z Sypniewa.
Robert przyznał, że kandydatki mocno motywowały go podczas zmagań.
- Czułem się bardzo wyróżniony spośród wszystkich uczestników zawodów, bo przyjechały do mnie fajne dziewczyny - powiedział Robert. - Bycie w straży jest odskocznią od codzienności. W czasie zawodów dziewczyny głośno krzyczały i było trzeba się sprężyć, aby wszystkie konkurencje wykonać jeszcze lepiej niż na treningach. Były emocje, adrenalina.
Bez wątpienia Robert w nowym odcinku programu najchętniej spędzał czas w towarzystwie Krystyny, którą zaprosił na przejażdżkę rowerową i piknik.
Obejrzyj wideo:
TVP: "Rolnik szuka żony"