« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Piątek, 23 maja 2025 r., imieniny Iwony, Emilii, Dezyderiusza

Moja Ostrołęka

Archiwum artykułów

Skrzynka skarg: "ostrzegam przed niewolniczą pracą w Islandii"

Skrzynka skarg, pochwał i pomysłów:
Wstrząsającą historię o niewolniczej pracy w fabryce rybnej w Islandii opisuje nasz czytelnik. Jak twierdzi, właściciele firmy wykorzystują swoich pracowników, których najczęściej ściągają z okolic Ostrołęki i Łomży. Sprawą zajęła się policja.

Poniżej list od naszego czytelnika:
Drodzy czytelnicy, proszę przeczytać ten artykuł ze zrozumieniem, pragnę ostrzec wszystkich od popełnienia mojego błędu. Wszystko o czym piszę dzieje się w Islandii w fabryce rybnej w Bolungarviku. Polacy ściągani są tutaj podstępem, oferuje im się dobre płace, beztroskie życie. Za pracę oczywiście muszą zapłacić po 1000 euro, po zapłaceniu czar pryska, a piękne życie jakie miało być zamienia się w koszmar. Cały ten system i opłaty wymyślił sobie nasz ''wspaniały'' brygadzista - Polak, były ostrołęczanin, który dzięki temu dorobił się na Islandii. Na początku każdy jest wspaniałym pracownikiem, po ściągnięciu 1000 euro brygadzista chodzi do głównego szefa Islandczyka, opowiada na tę osobę bzdury, robi z tego pracownika konfliktowego, legata, a gdy to nie pomaga za pomocą ''swoich chłopców'', bo ma taką grupkę ludzi posuwa się do haniebnego czynu robiąc z kogoś pijaka, pomimo że sam pije, ćpa i Bóg wie co jeszcze. Jego system polega na tym, że musi zwolnić tych co już zapłacili, aby przyjąć następnych i znowu zarobić, czyli prowadzi handel ludźmi.

''Cudowny'' nasz brygadzista doskonale wie, że tutaj jest bezkarny, ponieważ zrobił pranie mózgu głównemu szefowi, który zawzięcie go broni i ma pod butem większość tutejszych urzędów. Najciekawsza rzecz, że w tej fabryce pracownikami rządzi sprzątaczka, żona brygadzisty, prowadząc zasadę, że jej wszystko wolno, a innym nie. Drodzy czytelnicy, piszę o tym ponieważ w najbliższych miesiącach możecie otrzymać propozycje pracy właśnie w tej firmie, zwłaszcza okolice Łomży i Ostrołęki. Trochę osób stąd uciekło, udało im się zarobić na bilety i noga stąd. W najgorszym wypadku, gdy zdecydujecie się na przyjazd tutaj nie zabierajcie ze sobą dzieci, bo wtedy dopiero będziecie musieli mówić i robić to, co brygadzista karze, bo jak nie to wynocha.

Islandia to idealny kraj dla oszustów i przestępców, mogą robić co chcą nie ponosząc żadnej kary, natomiast prawda tutaj jest karalna, wiem to z własnego doświadczenia. Ludzie, którzy kłamali w jednej sprawie przeciwko brygadziście zostali wynagrodzeni, ci którzy powiedzieli prawdę zostali ukarani zwolnieniem z pracy. Ostrzegam, stracicie więcej niż zarobicie.


Sprawę dotyczącą procederu handu ludźmi na terenie Islandii prowadzi policja.

- Powyższa sprawa dotyczy procederu handlu ludźmi. Do przestępstwa miało dojść na terenie Islandii. Sprawdzaliśmy informacje czy zjawisko to mogło mieć związek z naszym powiatem - informuje Sylwester Marczak, rzecznik prasowy KMP w Ostrołęce. - Policjanci analizowali szereg informacji w tym m.in. zgromadzonych dzięki współpracy z lokalnymi mediami. Przesłano zapytania do sąsiednich jednostek. Ostatecznie nie potwierdzono, by zjawisko to miało miejsce na terenie naszego powiatu. W powyższej sprawie prowadzona była także współpraca z jednostkami nadrzędnymi czyli KWP i KGP.

Obecnie postępowanie w powyższej sprawie prowadzą policjanci z Islandii.

Więcej na ten temat:
Skrzynka skarg: werbowani do pracy w Islandii stają się niewolnikami

Reklama
Wyświetleń: 9710
 
11:52, 05.09.2015 r.

« Powrót do archiwum

Szukaj w archiwum


Wybrane artykuły