« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Poniedziałek, 19 maja 2025 r., imieniny Iwa, Piotra, Celestyna

Moja Ostrołęka

Archiwum artykułów

Skrzynka skarg: pracodawcy "dobrodzieje"?

Zaskakujący post opublikował na naszym forum użytkownik zbyszek79 na temat pracy w Ostrołęce. Jego zdaniem wolne etaty w Ostrołęce są, młodym ludziom często brakuje jednak chęci do pracy i podstawowych umiejętności, a przy tym mają wygórowane wymagania.

Pełny wpis poniżej.
Sprowadziłem się do Ostrołęki z województwa podlaskiego kilka miesięcy temu, gdyż stąd pochodzi moja żona. Tam, gdzie się wychowałem i urodziłem, nie mam żadnych szans na znalezienie pracy i zapewnienie rodzinie życia na pewnym poziomie.

Wszyscy mówili mi, że w Ostrołęce pracy nie brakuje i zarobki nie są najgorsze. Pełen optymizmu zacząłem szukać pracy i powiem szczerze znalazłem kilka ciekawych propozycji. Zaznaczam, że mam skończone technikum, ale bez tytułu technika i bez matury... czyli żadne to wykształcenie. Wybrałem trzy najciekawsze oferty i po głębszym zastanowieniu wybrałem jedną z nich.

Wybrałem małą prywatną firmę, która zatrudnia łącznie 8 osób, w tym jednego kierowcę. Nazwy podawać nie będę, bo nie widzę potrzeby.

Na początek dostałem 10 zł/h. Praca od 6 do 16, ale pamiętam jak dziś, gdy pracodawca powiedział mi, że mogę liczyć na podwojenie tej stawki oraz umowę o pracę na czas nieokreślony. Ale wszystko zależy tylko ode mnie. Podszedłem do tego z lekkim dystansem, gdyż mam już swoje lata i różne obietnice już słyszałem.

Po dwóch miesiącach pracy mój szef wezwał mnie do siebie. Pierwsza myśl była taka, że chce mnie wyrzucić. Nie miałem żadnej umowy, pracowałem na czarno. Ale to co usłyszałem powaliło mnie na kolana. Czekała na mnie umowa o pracę i podwyżka na 16zł/h.

Dziś zarabiam troszkę więcej, dochodzą mi różnego rodzaju dodatki, np. nadgodzinny, odpowiadam za całą produkcję, to ja wybieram pracowników gdyż szef ma mnóstwo innych spraw na głowie i właśnie mi powierzył te zadanie. Praca nie jest lekka, trzeba się czasem nadźwigać, czasem trzeba zostać 3-4godziny dłużej, nierzadko trafia się, że i w niedzielę trzeba przyjść na 2-3 godziny. W sezonie nie mogę liczyć na urlop, ale np. dwa dni wolnego bez problemu mogę wziąć.

Piszę to wszystko po to. by podkreślić inny problem. Tak jak pisałem szef kazał mi dobierać pracowników, wynik?

Po publikacji ogłoszeń w prasie i internecie chętnych nie brakuje, ale... pierwsi jak usłyszą stawkę na okres próbny 10zł/h rozłączają się bez słowa. Inni po dwóch dniach pracy do niej nie przychodzą, trzeci biorą pierwszą wypłatę i znikają bez słowa. W ten sposób przez moje ręce w roku 2014 przewinęło się około 39 osób. Wiem, bo zapisywałem do nich numery telefonów, nas jako stałych pracowników jest sześciu, ale pracy jest dla dziesięciu.

Żaden ze stałych nie zarabia poniżej 3200 zł na rękę. Dwóch pracuje na umowę zlecenie, a reszta na umowę o pracę. Mogę pochwalić się, że średnia z 5 miesięcy wyszła mi dużo powyżej 3200zł. Mi to wystarcza na godne życie, niczego sobie nie odmawiam, ale nie stać mnie na auto za 50 tys. zł i duży piękny dom z ogrodem oraz wczasy w Egipcie. I pewnie nigdy stać nie będzie, ale po co się tym dręczyć? Nie muszę być milionerem, by spełniać marzenia, choć są i takie, przy których kasa jest niezbędna, ale to nie o to chodzi.

Problem tkwi w tym, że większość dzisiejszych 20-25 latków nie umie podstawowych czynności pracy. Chcieliby zarabiać najlepiej po 5 tys. zł, pracować 6 godzin dziennie, co drugi tydzień wolny i do tego nie można broń Boże zwrócić im uwagi, że coś robią źle, bo się obrażą i jutro już nie przyjdą. Co z tego, że on mi przynosi tytuł magistra, gdy on się mnie pyta, jak się pali piłę motorową i po jednym dniu jazdy wózkiem widłowym boli go szyja, bo musiał się prawie cały dzień rozglądać? Takie tłumaczenia słyszę!

Problem tkwi w wychowaniu. Owszem społeczeństwu potrzebni są ludzie wykształceni. Ja naprawdę nie mam nic przeciwko, ale w tym kraju jest mnóstwo pracy fizycznej, a co drugi to magister, który wstydzi się pracy fizycznej. Takie zdanie usłyszałem od jednego z chłopaków.

Dalego osoba, która tak mocno krytykuje na tym forum pracodawcę, niech sobie odpowie na pytanie co w danej chwili umie i na ile zasługuje. W grę nie wchodzi dyplom, czy świadectwo czy też tytuł, a umiejętności pracy fizycznej.

Ciężki los czeka osoby, którzy nie znają trudu ciężkiej codziennej pracy, naoglądają się filmów i myślą, że ich życie będzie tak samo piękne. Prawda okazuje się niestety brutalna i jedyne co im zostaje to Anglia albo Niemcy, narobienie dzieci i branie na nie zasiłków, a gdy przyjadą do kraju 12-letnim autem opowiadają jak im tam dobrze i ile oni tam zarabiają. Wiem, bo mam w rodzinie takie sytuacje, gdzie po 20-latach życia w UK zabrakło pieniędzy na bilet, by wrócić na święta do kraju.

Jeśli ktoś myśli, że pracuję w wymarzonej firmie i mam wymarzone stanowisko, to powiem szczerze - NIE! Moje marzenia były związane ze sportem, marzyłem do 17. roku życia o wielkiej karierze sportowca, ale brak funduszy szybko sprowadził mnie na ziemię. Wiedziałem, że jestem zdany sam na siebie i nikt mi nic za nic nie da. Dlatego jak się wziąć to konkretnie, i tak też zrobiłem.

Pochodzę z rodziny wielodzietnej, która od zawsze utrzymywała się z gospodarstwa rolnego i dzięki Bogu tata nauczył mnie pracy, lecz ja nie widząc się jako rolnik, postanowiłem poszukać innego środka utrzymania.

Dziś mam wolne, odpoczywam po roku - powiem szczerze - ciężkiej pracy, ale oszczędności odłożone na tak zwaną czarną godzinę dają mi komfort psychiczny, gdzie mogę przez te kilka dni zapomnieć o obowiązkach dnia codziennego i poświęcić swój czas rodzinie.

Nikogo tu nie faworyzuję, nie jestem właścicielem firmy, nikogo nie namawiam do żadnej pracy. Prawda jest dla niektórych w tym przypadku okrutna, ale na dobre zarobki musisz kolego zasłużyć. Nie wystarczy Twoja obecność w ciągu godzin pracy. Przerób uczciwie 8 czy też 10 godzin i jestem pewien, że to zaprocentuje. Nie każdy to potrafi. Wiem, że łatwiej odpalić forum i ponarzekać jak to jest mi źle i jaki ja to nieszczęśliwy jestem, ale pamiętaj: "jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz".

Powodzenia!
Zbyszek


Więcej na forum:
Pracodawcy dobrodzieje

Skrzynka skarg, pochwał i pomysłówMasz problem? Pytanie? Skargę? Pomysł? Napisz! , skorzystaj z formularza kontaktowego lub zamieść wpis na naszym forum.

Reklama
Wyświetleń: 11434
 
10:49, 03.01.2015 r.

« Powrót do archiwum

Szukaj w archiwum


Wybrane artykuły