Poniedziałek, 16 czerwca 2025 r., imieniny Aliny, Justyny, Benona
Skrzynka skarg, pochwał i pomysłów:
W Ostrołęce na os. Centrum jest sklep mięsny. Wybór asortymentu jest duży, personel miły i sympatyczny. Wielkim minusem są jednak bardzo wysokie ceny. Jest to najdroższy sklep w okolicy.
Nie przeszkadza mi to, ale zbulwersowała mnie pewna sytuacja. Wchodząc do sklepu usłyszałam z zaplecza krzyk grubego męskiego głosu, który wrzeszczał na personel nie przebierając w słowach, strasząc zwolnieniami, zamknięciem sklepu itd. Na twarzach sprzedawczyń strach i przerażenie. Współczuję wam kobiety.
Myślę że był to ktoś z właścicieli, wybiegając ze sklepu o mało nie przewrócił dziecka. Mam kilka słów do tego pana: robię zakupy w pana sklepie, bo zawsze tam kupię indyka, wołowinę, schab bardzo ładnie rozbity. Nie kupuję wędlin, bo są drogie. Nie kupię też dla dziecka parówek z szynki, bo w Biedronce te same parówki kupię taniej. Nie kupię też szynkowej, bo w Leclerku tą samą szynkową kupię taniej.
Otworzył pan sklep w Ostrołęce, to niech pan przystosuje ceny do Ostrołęki. Sklep w Warszawie może pan przystosować do cen warszawskich.
Druga sprawa: ze swoimi pracownikami sprawy załatwia się z kulturą, po cichu, bo klient nie musi tego słyszeć. Dzisiaj już nie wiem czy mam dorabiać pana firmę. Szkoda tych ciężko pracujących kobiet, bo mają ordynarnego pracodawcę, na pewno za najniższą krajową.
Mieszkanka osiedla Centrum