Piątek, 20 czerwca 2025 r., imieniny Bogny, Florentyny, Bożeny
Fot. OSP MyszyniecDo tragicznego w skutkach wypadku drogowego doszło na trasie Chorzele-Myszyniec. Kierujący hondą, chcąc uniknąć zderzenia z przebiegającym przez drogę zającem, zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Mężczyzna w wyniku odniesionych obrażeń zmarł w szpitalu.
- Do poważnego wypadku doszło na trasie wojewódzkiej nr 614 na odcinku Chorzele-Myszyniec. Według wstępnych ustaleń policjantów, kierujący hondą (na numerach rejestracyjnych z powiatu ostrołęckiego - przyp. red.) chciał uniknąć zderzenia ze zwierzyną leśną, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Kierujący oraz pasażer samochodu zostali zabrani do szpitala. Niestety, pomimo wysiłków lekarzy 23-letniego kierowcy nie udało się uratować - informuje podkom. Sylwester Marczak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Po uderzeniu w drzewo kierowca hondy został uwięziony w pojeździe. Pasażer jeszcze przed przybyciem służb zdołał o własnych siłach wydostać się z rozbitego samochodu.
- Kierowca niestety nie wykazywał żadnych oznak życia. Naszym zadaniem było jak najszybsze wyciągnięcie poszkodowanego. Razem z załogą pogotowia ratunkowego wyciągnęliśmy kierowcę z samochodu. Próba reanimacji przyniosła efekt i mężczyzna został przetransportowany do szpitala. Jak się dowiedzieliśmy, w wyniku odniesionych obrażeń kierowca zmarł w szpitalu - informują strażacy ochotnicy z Myszyńca.
W akcji ratunkowej udział wzięły trzy zastępy straży: OSP Myszyniec, OSP Wydmusy oraz JRG PSP Ostrołęka z dowódcą. Do zdarzenia doszło we wtorek 29 marca przed godz. 8.00. Dalsze postępowanie w powyższej sprawie prowadzą policjanci z Komisariatu Policji w Myszyńcu.
Zobacz zdjęcia:
Tragiczny wypadek w okolicach Myszyńca. Nie żyje kierujący hondą (fot. OSP Myszyniec)