« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Sobota, 4 maja 2024 r., imieniny Floriana, Moniki, Grzegorza

Moja Ostrołęka

Archiwum artykułów

Jarosław Gowin: "To moja pierwsza randka z Ostrołęką i piękną ziemią kurpiowską"

Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin gościł dzisiaj w naszym mieście.
Polityk odwiedził Sąd Okręgowy przy ul. Gomulickiego w Ostrołęce, gdzie spotkał się z prezesami sądów, a także dziennikarzami. Podczas konferencji prasowej mówił m.in. o powodach swojej wizyty.

JG: Jestem pierwszym ministrem sprawiedliwości nie prawnikiem. Fakt ten z jednej strony pozwala mi łatwiej podejmować pewne decyzje, a z drugiej wiąże się też z ograniczeniami. Ja wielu spraw muszę się jeszcze nauczyć, stąd m.in. moja wizyta w siedzibie ostrołęckiego sądu, a także podróże po całej Polsce. Do tej pory spotkałem się już z przedstawicielami wszystkich apelacji. Są to spotkania bardzo pouczające, a także okazja do przedstawienia i skonfrontowania planów ministerstwa z opiniami sędziów.

"Reorganizacja nie utrudni obywatelom dostępu do sądów"

Minister wyjaśniał również kwestie związane z przekształceniem najmniejszych sądów w oddziały zamiejscowe większych jednostek. Zaznaczył, że planowana i kontrowersyjnie odbierana przez sędziów reforma, dotknie okręg ostrołęcki w minimalnym stopniu.

JG: Tylko jeden sąd w Pułtusku przewidziany jest, jako ten, który ma być przekształcony w wydział zamiejscowy większego sądu. Chcę jednak uspokoić mieszkańców tego miasta. W Pułtusku sąd nadal będzie urzędował, będą tam wszystkie wydziały. Zmiana polega na tym, że w miarę potrzeb i możliwości sędziowie będą orzekali nie w jednym sądzie, a w dwóch, tak żeby w sposób bardziej równomierny obciążyć sędziowską pracę. Trzeba zwrócić uwagę na to, że obecna struktura organizacyjna polskich sądów jest nieracjonalna. Dzisiaj sędziowie w sądach warszawskich są dużo bardziej obciążeni pracą, niż sędziowie w małych ośrodkach. W takim systemie sądy nigdy nie będą orzekać w sposób sprawny i szybki, a takie jest powszechne oczekiwanie Polaków. Chciałbym również zaznaczyć, że system sądownictwa czeka bardzo wiele zmian. Mam nadzieję, że przejdę do historii, jako ten minister, za czasów którego skończy się zszywanie akt dratwą. Potrzebna jest informatyzacja sądownictwa. Już teraz działa sąd elektroniczny w Lublinie, do którego w ubiegłym roku wpłynęło blisko 1 mln 800 spraw. W przyszłym roku tego typu elektroniczne sądy znajdą się w kilku kolejnych rejonach Polski. Mam nadzieję, że również wkrótce w ostrołęckim sądzie będziemy świadkami innego przełomu w funkcjonowaniu sądów, czyli nagrywania rozpraw. Powinno to przyczynić się do skrócenia czasu orzekania, a także zapewnić większą wiarygodność sądownictwa. Wkrótce sąd pod względem technologicznym wejdzie w XXI wiek.

"Planujemy deregulację blisko 250 zawodów"

Jarosław Gowin omawiał również kwestie związane z deregulacją zawodów. Minister wyraził nadzieję, że do pierwszych 49 zawodów dostęp będzie otwarty lub poszerzony już po wakacjach. Podkreślił, że projekt ustawy przeszedł szerokie konsultacje społeczne, a także uzgodnienia międzyresortowe.

JG: Pozostało nam do usunięcia parę drobnych rozbieżności między poszczególnymi ministerstwami. W przyszłym tygodniu projekt ma być przyjęty przez Komitet Rady Ministrów. Docelowo deregulacją planujemy objąć ok. 250 zawodów, co pozwoliłoby nam wejść do czołówki europejskiej. Lista tych zawodów ustalana jest we współpracy z innymi ministerstwami. Po wakacjach przedstawimy opinii publicznej projekt drugiej ustawy otwierającej dostęp do kolejnych 100 zawodów. Wśród nich będą m.in.: makler giełdowy czy agent ubezpieczeniowy. Uważam, że szeroki dostęp do tych zwodów jest szansą wejścia na rynek pracy dla wielu młodych ludzi. Szacujemy skromnie, że otwarcie dostępu do pierwszych 49 zawodów, powinno w ciągu paru lat doprowadzić do powstania od 50 do 70 tys. nowych miejsc pracy. Po uwolnieniu dostępu do pozostałych 200 zawodów, liczba miejsc pracy powinna wynosić kilkaset tysięcy.

"Uważam, że in vitro powinno być dopuszczalne"

Minister Jarosław Gowin przedstawił również swoje poglądy na temat in vitro. Odniósł się do projektu uchwały, który przygotowała poseł Małgorzata Kidawa-Błońska.

JG: Wydaje mi się, że w klinikach in vitro dzieją się rzeczy cudowne i piękne, bo w momencie, kiedy pojawia się nowe życie, bez względu na sposób poczęcia, to jest to coś radosnego. Z drugiej strony w klinikach tych dzieją się też rzeczy straszne, bo ludzkie embriony są poddawane niehumanitarnym eksperymentom, handluje się nimi, niszczy się je. Uważam, że uregulowanie tego obszaru to jedno z najważniejszych zadań obecnej kadencji. Przykro to powiedzieć, ale my politycy od blisko 20 lat wykazujemy się tchórzostwem, unikając wprowadzenia regulacji prawnych w tym zakresie. Projekt poseł Kidawy-Błońskiej jest w wielu elementach zbieżny z moimi poglądami np. przewiduje zakaz niszczenia ludzkich zarodków. Różnimy się jednak w tym, kto powinien mieć dostęp do tych zabiegów. Ja uważam, że tylko małżeństwa, a pani poseł utrzymuje, że wszystkie związki heteroseksualne. Widzę tu jednak możliwość porozumienia. Znacznie trudniej będzie o ugodę w innych sprawach, np. tzw. tworzenia zarodów nadliczbowych, czyli takich, które tworzone są na wypadek, gdyby pierwszy zabieg nie przyniósł efektu. Te zarodki w większości przypadków są później niszczone. Uważam, że taka praktyka jest niczym innym, jak zabijaniem istot ludzkich. Krytycznie oceniam również dopuszczalność tzw. diagnostyki preimplantacyjnej, czyli selekcji embrionów ludzkich. Taka selekcja przyznaje prawo do życia tylko tym najsilniejszym, słabsze embriony byłyby pozbawione takiego prawa.

Po konferencji prasowej minister sprawiedliwości udał się do Przytuł, gdzie spotkał się z dyrekcją i pracownikami zakładu karnego. Uczestnicy spotkania rozmawiali o sprawach pracowniczych, a także problemach i oczekiwaniach służby więziennej.

Zobacz zdjęcia:
Jarosław Gowin w Ostrołęce (29.06.2012)

Wyświetleń: 1501
 
15:59, 29.06.2012 r.

« Powrót do archiwum

Szukaj w archiwum

Reklama





Najbardziej poczytne