Środa, 4 grudnia 2024 r., imieniny Barbary, Krystiana, Berny
Dwa lata więzienia grożą pijanemu kierowcy, który postanowił wybrać się w podróż fordem bez ważnego badania technicznego. Nietrzeźwego mężczyznę samodzielnie zatrzymał 29-letni ostrołęczanin i na miejsce wezwał policję. Pijany kierowca stanie przed sądem.
Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek. Około godz. 1.00 29-letni mężczyzna jadąc od strony wsi Borawe w kierunku Ostrołęki zauważył osobowego forda, którego kierowca miał problemy w utrzymaniu toru jazdy.
- Ostrołęczanin jechał za kierowcą, którego podejrzewał o to, że jest nietrzeźwy. Z każdym kilometrem kierowcy forda coraz trudniej było opanować pojazd. 29-latek uniemożliwił fordowi dalszą jazdę, a na miejsce wezwał policję - mówi asp. Tomasz Żerański, rzecznik prasowy ostrołęckiej policji.
Za kierownicą forda siedział około 34-letni ostrołęczanin. Przeprowadzone przez policjantów badanie trzeźwości wykazało w jego organizmie ponad promil alkoholu. Pijanemu kierowcy zatrzymano prawo jazdy. Podczas kontroli okazało się, że ford, którym kierował, nie posiada ważnych badań technicznych.
- Ostrołęcka policja kieruje słowa uznania dla obywatelskiej postawy mieszkańca naszego miasta. Dzięki swojej zdecydowanej postawie udaremnił dalszą jazdę nietrzeźwemu kierowcy, który stwarzał realne zagrożenie dla życia i zdrowia innych uczestników ruchu. Dzięki temu uniknięto potencjalnej tragedii na drodze - mówi rzecznik Żerański.
Ostrołęczanin kierujący fordem odpowie przed sądem za jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności.
To drugi w ciągu tygodnia przypadek zatrzymania pijanego kierowcy dzięki sygnałom mieszkańców. Wczoraj informowaliśmy o młodym mężczyźnie, który wsiadł za kierownicę mając niemal cztery (!) promile alkoholu w organizmie.