« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Niedziela, 28 kwietnia 2024 r., imieniny Pawła, Walerii, Ludwika

Moja Ostrołęka

Archiwum artykułów

Kolejna klęska: Narew 0:3 (0:1) Pogoń!

Dzisiejszy mecz o mistrzostwo IV ligi pomiędzy Narwią Ostrołęka i Pogonią Siedlce sprawił zawód ostrołęckim kibicom. Zawodnicy Narwi, którzy zawiedli już po raz drugi na stadionie przy ulicy Witosa w tym sezonie, przegrali 0:3 kończąc mecz w "9". Czy można ich w jakiś sposób usprawiedliwić? Wydaje się ze gorzej grać nie sposób. Na pocieszenie można jedynie napisać, że można za to sędziować. Arbiter główny podjął 2 bardzo kontrowersyjne decyzje, liniowy nie lepszy chciał dorównać koledze po fachu, a wychodziło mu to wcale nieźle. Nie można jednak składać całkowitej winy na arbitrów, bo w tym sezonie zawodnicy nic satysfakcjonującego nie pokazali. Od pierwszego gwizdka tego spotkania zaznaczyła się przewaga gości, którzy prostopadłymi podaniami próbowali uruchomić swoich szybkich napastników. Zagrania zawodników z Siedlec sprawiały trudności, nie tylko naszym obrońcom, ale również sędziemu liniowemu, który kilkakrotnie podejmował kontrowersyjne decyzje. W 12 minucie jedno z takich zagrań, wyprowadziło Pogoń na prowadzenie. Powinno się wydawać, że to dobra nauczka i Narew zbudzi się z głębokiego snu. Nic z tych rzeczy. Po 5 minutach sytuacja się powtórzyła dwukrotnie. Najpierw zawodnik gości przestrzelił. Chwile później Piotr Duda chcąc nie dopuścić do kolejnej tego typu sytuacji, wszedł wślizgiem od tyłu w szarżującego napastnika. Sędzia nie zawahał się i pokazał naszemu zawodnikowi czerwoną kartkę. Nasz zawodnik próbował atakować piłkę, więc można by było polemizować, czy w nią trafił? Zawodnicy Pogoni przejęli inicjatywę na boisku, jednak bramkarz Narwi Paweł Wielgoliński był tam gdzie trzeba. Narew próbowała kontratakować, bezskutecznie. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:1. Początek drugiej połowy tak jak pierwsza połowa i całe spotkanie było prowadzone pod dyktando przyjezdnych, którzy nie dali pograć naszym "10" zawodnikom. Konsekwentna gra spowodowała, że w 65 i 70 minucie padły kolejne bramki. Żeby tego było mało sędzia ponownie wyjął czerwony kartonik, a ujrzał go Aron Pyskło. Po tej decyzji, moim zdaniem najbardziej kontrowersyjnej, kibice na stadionie nie pozostawili suchej nitki na arbitrze :). Dość przypadkowy faul naszego zawodnika spowodował, że Narew musiała kończyć mecz w 9! Narew z przekroju całego spotkania wypracowała sobie jedną bardzo dobrą sytuacje, w której Andrzej Kamiński spudłował w sytuacji sam na sam. Piotr Strzeżysz był przytrzymywany w polu karnym, ale sędzia nakazał grać dalej. Tak słabego sędziowania nie było w Ostrołęce już dawno. Jeżeli dostosowywali się do poziomu gry naszego zespołu, to nie ma się co dziwić. Przy okazji chciałbym zaprosić na jutrzejsze spotkania. Juniorów starszych z GKP Targówek W-wa o godzinie 12 na stadionie w Wojciechowicach i Narwi II o 16.00 na stadionie przy ulicy Rolnej z Kurpikiem Kadzidło. Po dzisiejszym meczu pierwszej drużyny, powinniśmy poprawić sobie humory. A jak wyjdzie? Relacja jutro..

Wyświetleń: 28
 
22:41, 23.08.2003 r.

« Powrót do archiwum

Szukaj w archiwum

Reklama





Najbardziej poczytne