Koniec Noska, koniec Elektrowni.

W poniedziałek 7 lipca niespodziewanie i z zaskoczenia został odwołany ze stanowiska Prezesa Zarządu - Dyrektora Generalnego Zespołu Elektrowni Ostrołęka Sławomir Nosek, jeden z najlepszych dyrektorów w historii zakładu. Dokonała tego Rada Nadzorcza, zresztą niezgodnie z prawem, gdyż może to uczynić tylko właściciel, czyli Minister Skarbu lub jego przedstawiciel.
Oficjalną przyczynę rozwiązania umowy o pracę z Noskiem podano niepokoje społeczne wśród załogi zakładu. Ma się to nijak do rzeczywistości, gdyż żaden ze związków zawodowych działających na terenie ZEO nie wystąpił do właściciela zakładu (Skarb Państwa) w tej sprawie. W zakładzie atmosfera jest jak najbardziej normalna i poprawna. Wiadomo także jest, że wynik finansowy tego zakładu za 2002 był bardzo dobry.
Nieoficjalnie wiadomo, że prawdopodobną przyczyną odwołania byłego już Dyrektora było przeciwstawianie się prywatyzacji tego zakładu pod wyraźnym i zdecydowanym wpływem związków zawodowych działających na terenie ZEO. Dzisiaj już można być pewnym, iż prywatyzacja będzie prowadzona. Najprawdopodobniej część ZEO - Elektrociepłownia A trafi do Intecellu, natomiast Elektrownia B w najlepszym wypadku zostanie sprzedana inwestorowi zewnętrznemu, prawdopodobnie z wcześniejszym wypowiedzeniem Zbiorowego Układu Pracy! Wariant bardzo pesymistyczny to sprowadzenie Elektrowni B do statusu elektrowni rezerwowej, co podobno także wchodzi w grę.
Wracając do krótkiej historii ostrołęckiej prywatyzacji, pamiętamy doskonale jak związki zawodowe doprowadziły praktycznie do upadku ostrołęckie Zakłady Mięsne. Sytuację szybko wykorzystały Zakłady Mięsne SOKOŁÓW i po kilku latach sytuacji ostrołęckich zakładów ma się do Sokołowa tak jak spłuczka klozetowa do wodospadu Niagara. A historia lubi się powtarzać...
Prosimy o przysyłanie opinii na ww. temat.

Wyświetleń: 37

 

21:35, 10.07.2003 r.

---