« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Środa, 1 maja 2024 r., imieniny Józefa, Jeremiego, Lubomira

Moja Ostrołęka

Archiwum artykułów

Pomarańczowa rewolucja po ostrołęcku (wideo)

Tadeusz Chabudziński podczas pierwszomajowego wiecu w 2009 rokuTadeusz Chabudziński podczas pierwszomajowego wiecu w 2009 rokuGdy pięć lat temu pokazywał środkowy palec w stronę działaczy Platformy Obywatelskiej nie śniło mu się, że w przyszłości będzie startować z list wyborczych partii Donalda Tuska. Tadeusz Chabudziński słynie przede wszystkim z niebanalnych przemówień podczas 1-majowych wieców.

Tadeusz Chabudziński to wieloletni działacz Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Zmiana wizerunku partii i świeża krew w ostrołęckich strukturach spowodowała, że Chabudziński ostatecznie odszedł z sojuszu i rozpoczął tworzenie struktur Ruchu Palikota (obecnie Twój Ruch) w regionie. W tych wyborach ponownie zmienił barwy i został kandydatem do rady miasta z ramienia ostrołęckiej Platformy Obywatelskiej. Na listy partii Donalda Tuska wciągnął jeszcze kilka "swoich" osób.

Środkowy palec dla PO
Chabudziński nigdy nie żałował krytyki działaczom Platformy. W 2009 roku podczas 1-majowego wiecu przygotował dla "ulubionych" lokalnych polityków zestaw upominków., np. lusterko z kartoflem, przeznaczone posłowi Andrzejowi Kani zgodnie z ideą "by żyło się lepiej", aby w końcu poseł zaczął coś robić - mówił Chabudziński na wiecu. Zestaw do piaskownicy miał otrzymać m.in. ówczesny radny PO Adam Kurpiewski.

Hitem była jednak pomarańczowa chusteczka w kolorach PO z supełkiem - jak mówił Chabudziński - na przypominki.
- Bo panowie z Platformy mają totalną sklerozę. Co innego obiecywali, co innego robią. Nie chcą współpracować z nikim: ani z PiS, ani z SLD. A za takie zachowanie możemy wyłącznie wyeksponować ten supełek - mówił Chabudziński umieszczając supełek na środkowym palcu i unosząc do góry rękę.

Gnojki
- Gdzie są ci ludzie, którzy mają dbać o nasze interesy? Gdzie oni dzisiaj są? Siedzą sobie wygodnie w fotelach i myślą, jak nam wymyślić nową podwyżkę, albo wyzywać od komuchów, od psów najgorszych. Kim są ci ludzie? Nowa wersja faszystów - moi drodzy. Jakim prawem gnoje wyzywacie naszych przodków, dziadków, babcie, wujów, przyjaciół, opluwacie wy gnojki! (...) Nie robicie nic, szerzycie demagogię, jesteście siewcami nienawiści, a nam potrzeba i pracy, i spokoju - grzmiał Tadeusz Chabudziński podczas wiecu w Święto Pracy w 2008 roku.

Część plakatu przygotowanego przez ostrołęckie SLD z okazji 1-majowego Święta Pracy w 2008 rokuCzęść plakatu przygotowanego przez ostrołęckie SLD z okazji Święta Pracy w 2008 rokuSLD przygotowało nawet specjalne plakaty ośmieszające politykę Prawa i Sprawiedliwości w Ostrołęce. Na środku czerwono-białej grafiki znajdował się rysunek, na którym wyraźnie przejedzona, syta, tłusta świnia w czapeczce z napisem "I love PiS" przygotowywała się do zjedzenia "miejskich bułeczek" o nazwach: "SP nr 5", "OPEC" oraz "OPWiK". Poniżej działacze sojuszu umieścili duży napis "Ratuj miasto - razem z nami".

Posłuchaj wystąpienia z 2008 roku:


Zdrowy kompromis
Dzisiaj Tadeusz Chabudziński nie ma wątpliwości, że start do rady miasta z list Platformy Obywatelskiej to dobra decyzja.

"Ten kompromis jest zdrowy" - głosi hasło na jego blogu. Chabudziński tłumaczy, że z Platformą łączą go wspólne priorytety.
- O ile antyeuropejskość i głupawka wielkiej smuty to pisowska domena, tak wspólny mianownik, jakim jest chęć wykorzystania 240 miliardów funduszy unijnych z udziałem Ostrołęki, jest wartością nadrzędną. Chcemy tego podobnie jak Platforma (my, bo na listach PO znalazło się kilku kandydatów poleconych przez Chabudzińskiego - przyp. red.). Nie uznajemy wyższości pomników nad inwestycjami, podobnie jak dyskusji o samogwałcie i patronach inicjowanych przez pisowskie oszołomstwo nad poprawą bytu mieszkańców - pisze na swoim blogu.

- Zmarnowane 8 lat przez reklamówkowych darmozjadów musi się skończyć. Miasto musi się otworzyć na nowe inwestycje i proeuropejskie spojrzenie na to, co dzieje się wokół nas. Nie możemy być skansenem Mazowsza, nie możemy być skansenem Polski. Zasługujemy na to, by traktowano nas poważnie, podobnie jak nasze potrzeby i ambicje - twierdzi były działacz SLD.

Podczas przedstawiania kandydatów do rady miasta w trakcie konwencji PO Chabudzińskiego w ogóle nie wyczytano. Być może dlatego, że na konwencję, zamiast w marynarce, przyszedł w ortalionowej bluzie.

Wystąpienie Chabudzińskiego w Święto Pracy (2009 rok):

Wyświetleń: 4736
 
09:17, 09.11.2014 r.

« Powrót do archiwum

Szukaj w archiwum

Reklama





Najbardziej poczytne