« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Czwartek, 2 maja 2024 r., imieniny Zygmunta, Atanazego, Anatola

Moja Ostrołęka

Archiwum artykułów

Skrzynka skarg: oszuści "szukają" drogi do Warszawy

Skrzynka skarg, pochwał i pomysłów:
W piątek około godz. 14.00 miałem do czynienia z oszustami (po raz drugi z tymi samymi) przed marketem E. Leclerc w Ostrołęce. Oszustwo polega na tym, że wciskają wychodzącemu ze sklepu niby upominek w postaci zegarka, mówiąc, że to za darmo, niezależnie czy ktoś chce czy nie.

Na początku pytają jak dojechać do Warszawy. Gdy uda się wcisnąć "prezent" mówią, że zabrakło im pieniędzy na paliwo, a są ze Słowacji. Następnym krokiem jest oferowanie po niskiej cenie np. golarki lub lornetki. Jeśli uda im się wyciągnąć jakąś kwotę pieniędzy, żądają więcej, mówiąc, że to za mało. Kiedy nagabywany stwierdzi, że nie ma więcej pieniędzy lub w inny sposób nie chce dać się naciągnąć, oszuści zabierają swoje zabawki nie oddając pieniędzy i odchodzą. W tym czasie, gdy jeden z dwóch oszustów załatwia "klienta", drugi siedzi w samochodzie na parkingu, obserwując pracę kolegi.

Opisane zdarzenie było drugim spotkaniem z tymi samymi - wiek 30-40 lat. Pierwsze spotkanie tych oszustów miało miejsce we wrześniu tego roku na ul. I AWP naprzeciw parku przed sklepem. Kiedy miałem wchodzić do sklepu, zajechali samochodem przed moim i ich działania były podobne jak ostatnie. Też szukali drogi do Warszawy, też zabrakło im pieniędzy na paliwo i działania były podobne. Zwróciłem uwagę, że ich samochód miał tablice rejestracyjne ze Słowacji. Wtedy dałem się naciągnąć na niedużą kwotę pieniędzy.

Natomiast ostatnim razem kojarząc wcześniejsze spotkanie, od razu wrzuciłem "prezent w postaci zegarka" głębiej do samochodu. Na dalsze nagabywania odnośnie przyjęcia za niską cenę maszynki do golenia - odmówiłem stwierdzając, że nie jest mi potrzebna, gdyż w domu mam lepszą.
Oszust zażądał zwrotu zegarka, na co ja odpowiedziałem, że otrzyma zwrot, ale najpierw muszę powiadomić policję. Po krótkich próbach przekonania mnie, abym ten zegarek mu oddał, kiedy wyjąłem telefon z zamiarem dzwonienia na policję, oszust zniknął.

Postałem jeszcze chwilę markując rozmowę z policją, a następnie pojechałem do domu. W domu obejrzałem ten zegarek, wizualnie prezentuje się w miarę nieźle, w środku tandeta, od razu widać, że jest zrobiony "na dzisiaj". Muszę powiedzieć, że działania oszustów są szybkie, a poszkodowany nie ma praktycznie czasu na zastanowienie się i obronę. Jestem osobą starszą bo przed 70-tką i myślę, że działania oszustów są nastawione na osoby starsze mające spowolnioną obronę. Nachodzi mnie myśl, że oszuści usadowili się w Ostrołęce już od pewnego czasu i dobrze im się wiedzie. Myślę, że oszuści wstępną selekcję potencjalnych klientów prowadzą na etapie wchodzących/wychodzących do marketu.

Zwracając się do redakcji Moja Ostrołęka spodziewam się, że podpowiecie mi jak to rozwiązać ten problem. Jak dla mnie rozwiązanie tymczasowe i sposób obrony znalazłem, natomiast pozostaje wiele starszych ode mnie osób, które się z tym problemem zetkną, a oszuści mogą harcować dalej.

Od redakcji: O problemie poinformowaliśmy ostrołęcką policję. Do sprawy wrócimy.

Skrzynka skargMasz problem? Pytanie? Skargę? Pomysł? Napisz! redakcja@moja-ostroleka.pl, skorzystaj z formularza kontaktowego lub zamieść wpis na naszym forum.

Wyświetleń: 10438
 
14:51, 14.12.2013 r.

« Powrót do archiwum

Szukaj w archiwum

Reklama





Najbardziej poczytne