« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Sobota, 4 maja 2024 r., imieniny Floriana, Moniki, Grzegorza

Moja Ostrołęka

Archiwum artykułów

Spór o deptak trwa.

Chociaż z opinii Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków wynika, że deptak przy ulicy Głowackiego powinien pozostać zamknięty dla ruchu kołowego, to właściciele placówek handlowych zlokalizowanych przy tym popularnym korso spacerowym stanowczo sprzeciwiwają się temu.

Jak podkreśla Ryszard Załuska, prezydent miasta Ostrołęki, decydujące w tym sporze będzie stanowisko komisji technicznej, która sprawdzi, czy możliwe jest przywrócenie ruchu samochodowego na ulicy Głowackiego bez szkody dla jej nawierzchni.
Deptak istnieje już od ośmiu lat. Miał się stać wizytówką miasta i odpowiednikiem takich ulic jak warszawska Chmielna czy toruńska Szeroka. Ul. Głowackiego wybrukowano kostką, ozdobiono stylowymi latarniami, postawiono ławki i gazony. Miejsce rzeczywiście przyciąga spacerowiczów. Nie wszystkim takie rozwiązanie odpowiada.
Właściciele lokali handlowych twierdzą, że ulica umiera z powodu braku dojazdu do sklepów. Maria Kwiecień, właścicielka jednego ze sklepów przy ulicy Głowackiego, wystosowała list do prezydenta w imieniu mieszkańców oraz właścicieli lokali handlowych, z prośbą o otwarcie ul. Głowackiego dla ruchu samochodowego. Podkreśla w nim również, że czyni w tym kierunku starania od 1997 roku. W przekonaniu właścicieli koszty ponownego dostosowania ulicy do ruchu samochodowego byłyby niewielkie, a brak krawężników oddzielających jezdnię od chodnika (deptak jest płaski, ma tylko płytki kanał do odprowadzania wody deszczowej) nie stanowi przeszkody. Zdaniem Marii Kwiecień i innych mieszańców, ostrołęczanie nie spacerują deptakiem, co sprzedawcy obserwują zza lady, czekając bez skutku na klientów. Potencjalni klienci nie mogą zaś dotrzeć do sklepów, ponieważ w okolicy ulicy Głowackiego brakuje miejsc parkingowych.
"(...)ciąg pieszy powinien pozostać niezmieniony i nie ma wpływu na poziom handlu wzdłuż pasażu, a służy oddaniu historycznej urbanistyki miasta" - takie stanowisko przedstawiła ostrołęcka Delegatura Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Zwolennicy zachowania zakazu tłumaczą, że deptak należy nie tylko do ludzi, którzy prowadzą tam działalność gospodarczą, ale do wszystkich mieszkańców miasta.
- Sprawa deptaka podzieliła ostrołęczan - mówi Ryszard Załuska, prezydent miasta. - Dlatego rozważamy kilka rozwiązań, kóre mogą usatysfakcjonować strony sporu. Być otworzymy ulicę Głowackiego całkowicie dla ruchu. Być może nie. Może być też tak, że tylko na kilka godzin dziennie. dozwolony będzie ruch samochodowy. Czekamy na opinię
komisji technicznej, kóra powinna dotrzeć do Urzędu Miasta przed końcem sierpnia. Na jej ekspertyzie oprzemy naszą decyzję.

Wyświetleń: 24
 
15:47, 23.07.2003 r.

« Powrót do archiwum

Szukaj w archiwum

Reklama





Najbardziej poczytne