« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Piątek, 17 maja 2024 r., imieniny Sławomira, Paschalisa, Weroniki

Moja Ostrołęka

Archiwum artykułów

Weekendowe przygody Artura w Indonezji (zdjęcia)

Artur Bałazy, ostrołęczanin przebywający od lutego w ramach wolontariatu w Indonezji, ma za sobą weekend pełen wrażeń.
Niezapomniana wizyta w wytwórni dachówek oraz w szkole oddalonej o 30 km od miejsca zamieszkania, a to wszystko poprzedzone czwartkowymi zajęciami z harcerstwa.

Artur uczestniczył w jednych z ciekawszych zajęć harcerskich klas siódmych i ósmych. Część z nich musiała przejść chrzest bojowy, kwalifikujący ich do grona skautów. Uczniowie podzieleni zostali na grupy, a ich zadaniem było odnalezienie drogi w lesie według wskazówek. Następnie czekała ich przeprawa przez rzeczkę i czołganie się po błocie.

W piątek, wraz z kilkoma uczennicami wybrał się do wytwórni dachówek.

Poniżej relacja Artura:
W piątki, moim zajęciem jest tzw. "social work ", czyli praca społeczna. W rzeczywistości polega to na tym, że poznaję indonezyjskie życie i zwyczaje z bliska. Tym razem wybraliśmy się razem z kilkoma uczniami do wytwórni dachówek, której właścicielem jest ojciec jednej z nich. Dachówki produkowane są z gliny, za pomocą specjalnych maszyn. Wyglądało to na dosyć łatwe zadanie, więc postanowiłem spróbować… A więc wkłada się kawał takiej gliny na uprzednio posmarowaną olejem maszynę. Następnie wsuwa pod "zgniatacz". Śmiesznie to brzmi, ale nie znam nomenklatury części tej maszyny.

Niedziela:
Pak Sory jest nauczycielem w dwóch szkołach. Na niedzielę zaprosił mnie do swojej drugiej szkoły, tłumacząc, że uczniowie bardzo chcą mnie poznać. (ok. 30 km od wioski, w której mieszkam). Przyjechał po mnie z dyrektorem szkoły punktualnie o 7.00 rano. Zdziwiłem się, bo według tzw. "indonesian rubber time" (czas guma) powinni się spóźnić ok. 30-60min. Tym razem jednak to ja byłem niegotowy. Przeprosiłem więc: "I’m sorry Pak Sory"

To chyba był najzimniejszy dzień w Indonezji od momentu kiedy tu przyleciałem - ok. 26 stopni… i cały czas padało.

Myślałem, że to będzie tylko nieformalne spotkanie, więc założyłem japonki i koszulkę polo.
Co do koszulki nic nie powiedzieli, ale buty - doradzili mi, żebym zmienił. Szybo się również przekonałem, że to bardzo formalne spotkanie. Już na samym wjeździe do jego wioski wisiał banner powitalny z moim zdjęciem.

W auli było ok. 100 uczniów, którzy przyszli mnie zobaczyć. Na początku występ chóru.
Później przemówienie dyrektora, wicedyrektora no i moje. Nie spodziewając się żadnego powitania, nie przygotowałem żadnej mowy, więc leciałem na spontanie. W przeciwieństwie do powitania, które urządziła mi moja szkoła prawie dwa miesiące temu, dziś już prawie w większości mówiłem po indonezyjsku (no… może pół na pół).

Gdy już skończyłem mówić, zaczęły sypać się pytania od uczniów:
Co najbardziej lubisz w Indonezji? Dlaczego wybrałeś właśnie ten kraj? Co sądzisz o naszej szkole? I wiele, wiele podobnych.

Śmiesznie to wyglądało, bo część z uczniów czytała swoje pytania zapisane na dłoni. Ja też pozwoliłem sobie na mały żarcik udając, że odczytuję odpowiedź "z ręki".

W końcu jedna z uczennic zapytała:
-"Czy mógłbyś podać mi swój adres na facebooku? "
- Zapytałem dyplomatycznie "a co to jest facebook? " (podając go, mogłoby się to źle skończyć nie tylko dla mnie, ale także dla moich znajomych na FB. Jeśli jedno z nich miało by mój adres, jestem pewny, że jeszcze tego samego dnia otrzymałbym 459 nowych zaproszeń. Dlaczego 459? Bo wszystkich uczniów w tej szkole jest 460)
- Chyba nie uwierzyła w moją odpowiedź, ale zadała następne pytanie "Czy mógłbyś podać swój nr telefonu? "
- Myślałem, że nie wybrnę z tego, ale szybko odpowiedziałem po indonezyjsku, że nie pamiętam.
- Za to na ostatnie pytanie odpowiedziałem już "tak" - "Czy mogę uścisnąć twoją rękę? "
- Uff... dobrze, że na tym się skończyło.

Pełna relacja i galeria zdjęć na blogu Artura asia-globetrotter.blogspot.com.

Zobacz zdjęcia:
Weekendowe przygody Artura w Indonezji

Wyświetleń: 841
 
12:19, 08.04.2013 r.

« Powrót do archiwum

Szukaj w archiwum

Reklama





Najbardziej poczytne