Do Prokuratury Krajowej wpłynie zawiadomienie w sprawie budowy linii 400 kV (zdjęcia)

Do Prokuratury Generalnej ma wpłynąć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez lokalne władze samorządowe, dotyczącego budowy linii elektroenergetycznej 400 kV, która przebiega m.in. przez gminy powiatu ostrołęckiego.

Jak poinformowała na konferencji poseł Anna Maria Siarkowska z Kukiz'15, chodzi tu o możliwość nadużycia władzy w niektórych gminach powiatu ostrołęckiego. Na spotkanie przybyli mieszkańcy, którzy czują się poszkodowani przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne oraz wykonawcę budowy - firmę Aldesa.

Inwestycja, od początku powstania i realizacji, budzi wiele kontrowersji. Mieszkańcy i właściciele gruntów informowali, że pełnomocnicy firmy wykonawczej dopuścili się wielu nieprawidłowości i nadużyć. Teraz okazuje się, że sprawa może mieć dużo poważniejszy wydźwięk. Jak poinformowała poseł Siarkowska, do Prokuratora Generalnego ma wpłynąć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez lokalne władze samorządowe. Miałoby ono polegać na nadużyciu władzy radnych i wójta.

- Sprawa budzi szereg wątpliwości. W 2006 roku podjęto decyzję o zmianie trasy linii elektroenergetycznej i od tego czasu można było zaobserwować wzmożony wykup gruntów w śladzie starej linii elektroenergetycznej. Wartość działek pod starą linią była bardzo niska, ale w momencie, gdy ustalono, że będzie ona przebiegała w innym miejscu, grunty w starym śladzie ogromnie zyskały na wartości. Z informacji, które otrzymaliśmy wynika, że istnieje zbieżność nazwisk między tymi osobami, które wykupywały grunty, a osobami, które pełnią mandaty lokalnych radnych czy wójtów - mówiła Anna Siarkowska.

Głos zabrali także mieszkańcy, którzy czują się poszkodowani przez firmę wykonawczą oraz Polskie Sieci Elektroenergetyczne. Jak twierdzili właściciele gruntów, na których przebiega inwestycja, zostali pozbawieni wsparcia lokalnych władz, które nie były skłonne udzielić mieszkańcom stosownych informacji. Jak wspomniała poseł Siarkowska, władze nie tylko nie pomogły, ale być może skorzystały na budowie linii 400 kV.

- Niech prokuratura wyjaśni sprawę przebiegu nowej linii 400 kV, wykupu gruntów w śladzie starej linii oraz wszelkie nieprawidłowości przy projektowaniu trasy linii elektroenergetycznej. Ludzie byli tu pozostawieni sami sobie i zdani na łaskę tych urzędników, którzy przychodzili i mówili im, że jeśli nie zgodzą się na proponowane warunki, to zostaną z niczym. To była oczywiście nieprawda, ale mieszkańcy byli w ten sposób wprowadzani w błąd - mówiła poseł Siarkowska.

Sprawę zastraszania i celowego wprowadzania w błąd przez pełnomocników firmy wykonawczej opisują niemal wszyscy mieszkańcy, których grunty zostały przejęte pod budowę linii 400 kV.

- Czujemy się pokrzywdzeni. Wykup gruntów nie przebiegał zgodnie z prawem. Nie byliśmy obyci z przepisami prawa, a przychodziły do nas osoby specjalnie szkolone na tę okoliczność. Przecież my nie jesteśmy przeciwni budowie tej linii, ale chcemy, żeby dla wszystkich było to sprawiedliwe - podkreślają zgodnie mieszkańcy.

Jak uznała posłanka, sprawą nie powinna zajmować się lokalna prokuratura, ale właśnie krajowa. Należy wyjaśnić wątpliwości mieszkańców, którzy pytają: dlaczego były takie ogromne różnice w odszkodowaniach dla osób, które miały grunty niemal obok siebie? Dlaczego Polskie Sieci Elektroenergetyczne nabywają prawa do całej działki, a nie tylko do pasa technologicznego? Pytań i wątpliwości w sprawie budowy linii elektroenergetycznej 400 kV Ostrołęka-Olsztyn Mątki jest dużo więcej. Mieszkańcy nie zamierzają odpuścić, bo czują się pokrzywdzeniu i oszukani. Czy prokuratura generalna wyjaśni sprawę i doprowadzi do porozumienia i sprawiedliwego zakończenie sporu, czas pokaże. Do sprawy wrócimy.

Więcej na ten temat:
"Budowa linii 400 kV na ludzkiej krzywdzie?"

Konferencja poseł Anny Siarkowskiej odbyła się 25 listopada w Ostrołęce.

Zobacz zdjęcia:
Konferencja poseł Anny Siarkowskiej ws. budowy linii 400 kV (25.11.2016)

Wyświetleń: 8747

 

13:25, 30.11.2016 r.

---