« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Piątek, 26 kwietnia 2024 r., imieniny Marzeny, Klaudiusza, Marceliny

Moja Ostrołęka

Archiwum artykułów

"Policjant z Ostrołęki groził mi i kierował samochodem pod wpływem alkoholu"

Policjant z Ostrołęki groził mi i kierował samochodem pod wpływem alkoholu - twierdzi ostrołęczanin.
Sprawę bada Prokuratura Rejonowa w Wyszkowie.
- W nocy około godziny 24.00 (27/28 marzec - przyp. red.) wszedłem z kolegą na stację benzynową Statoil - opowiada nasz czytelnik. - W środku był pijany człowiek, który zaczął się awanturować. Ubliżał mi i mojemu koledze, a po chwili wyciągnął butelkę z wódką, którą chciał uderzyć mnie w głowę. Pracownica stacji znała tego mężczyznę i powstrzymała go. Gdy zdenerwowany wyszedł z budynku wybiegła za nim i ostrzegła go, żeby uciekał bo ja dzwonię po policję. Jak się później okazało człowiek ten jest policjantem wydziału dochodzeniowego w ostrołęckiej komendzie.

Prowadził samochód pod wpływem alkoholu
Jak relacjonuje nasz czytelnik funkcjonariusz przyjechał na stację Statoil prywatnym samochodem. - Był pijany, że ledwo się na nogach trzymał - twierdzi ostrołęczanin. - Po wyjściu ze stacji odjechał z piskiem opon. Powiadomiłem o tym policję. Człowiek ten został zatrzymany dzięki mojej interwencji, ponieważ wsiadłem w samochód i odnalazłem go na jednym z ostrołęckich parkingów. Pił tam wódkę w samochodzie z kompanami. Po przyjeździe na miejsce policja wyciągnęła go z auta kompletnie pijanego i zabrała na komendę.

Na komendzie
Ostrołęczanin twierdzi, że na tym sprawa się nie zakończyła. Na komendzie pijany policjant najpierw trafił pod prysznic, a dopiero po trzech godzinach na badanie krwi. - Prysznica nie widziałem, ale słyszałem przelewającą się wodę i widziałem jak bez koszulki, cały mokry przechodził przez pomieszczenie - relacjonuje. - Słychać było jak wymiotuje. Słychać też było jak ktoś mówił, żeby brał tabletki to szybciej wytrzeźwieje. Wiem, że na komendzie odmówił on poddania się badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Od momentu, kiedy policjanci zabrali tego pana spod bloku do chwili, gdy wyprowadzili go z budynku komendy, żeby pojechać na badanie krwi minęło około 3 godziny. Potwierdzić może to kilku świadków.

Policja nie komentuje sprawy
Nasz czytelnik skierował sprawę do Prokuratury Rejonowej w Ostrołęce. Policja nie chce komentować całego zdarzenia. - Incydent ten jest obecnie wyjaśniany przez prokuraturę, dlatego policja nie będzie wypowiadała się na temat tej sprawy - poinformował nas Dariusz Wesołowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.

Sprawę przejęła wyszkowska prokuratura
Jak nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć funkcjonariusz, którego sprawa dotyczy następnego dnia po zdarzeniu był w pracy, obecnie przebywa na zwolnieniu lekarskim. Tymczasem dalsze postępowanie w tej sprawie poprowadzi Prokuratura Rejonowa w Wyszkowie.
- Przekazanie sprawy do Prokuratury Rejonowej w Wyszkowie nastąpiło na wniosek ostrołęckiej prokuratury w celu uniknięcia ewentualnych zarzutów braku bezstronności oraz obiektywizmu prokuratorów i asesorów Prokuratury Rejonowej w Ostrołęce - tłumaczy Andrzej Rycharski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce.

Sprawa jest w toku.

Wyświetleń: 17656
 
20:56, 12.04.2011 r.

« Powrót do archiwum

Szukaj w archiwum

Reklama





Najbardziej poczytne