Sobota, 4 maja 2024 r., imieniny Floriana, Moniki, Grzegorza
Ostrołęccy policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o serię podpaleń na terenie należącym do nadleśnictwa Myszyniec. 39-latek został zatrzymany na gorącym uczynku. Co więcej, prawdopodobnie to on odpowiada za kilkanaście ostatnich podpaleń. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
W ostatnim czasie na terenie północnej części powiatu ostrołęckiego straż pożarna otrzymała serię zgłoszeń dotyczących pożarów. Zdarzenia te miały miejsce przede wszystkim w lasach. Już wstępne czynności śledczych wskazywały na to, że to celowe podpalenia.
- Zdarzenia te stały się groźne i uciążliwe. Do rozwiązania sprawy komendant ostrołęckiej policji powołał specjalną grupę, w skład której weszli doświadczeni policjanci wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu oraz wydziału kryminalnego. Biorąc pod uwagę ogrom terenów leśnych na terenie powiatu niezbędna była współpraca pomiędzy policjantami, a funkcjonariuszami straży leśnej - informuje asp. Sylwester Marczak, rzecznik prasowy ostrołęckiej policji.
Zorganizowano też spotkania z policją, państwową strażą pożarną, starostwem powiatowym oraz nadleśnictwami Ostrołęka, Myszyniec i Parciaki. W efekcie podjęto działania, których głównych celem było ustalenie i zatrzymanie sprawcy podpaleń.
- Działania te opierały się przede wszystkich na czynnościach operacyjnych, które okazały się niezwykle skuteczne. Funkcjonariusze mając informację o tym, że sprawca może próbować znów podpalić las przygotowali zasadzkę. Akcja zakończyła się sukcesem. Mężczyzna, który próbował podpalić las, chciał jeszcze uciec, ale po krótkim pościgu został zatrzymany - informuje rzecznik.
Jeszcze przed zatrzymaniem policjanci powiadomili straż pożarną, dzięki czemu strażacy błyskawicznie znaleźli się na miejscu zabezpieczając je w profesjonalny sposób.
- Zatrzymany 39-latek jest podejrzany o kilkanaście podpaleń. Wśród nich mowa o największym pożarze w ostatnich latach w Glebie i Gralach. W akcji ratunkowej brało udział wówczas ponad 50 jednostek straży pożarnej, śmigłowce i samoloty gaśnicze. Zniszczeniu uległo wtedy blisko 100 hektarów lasu, a straty oszacowano na ponad milion złotych - dodaje recznik.
Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie, grozi mu kara do 10 lat więzienia.
O pożarach pisaliśmy w artykułach:
- 170 zastępów gasiło pożary k. Kadzidła. Strażacy podsumowują (zdjęcia, wideo)
- Ogromne pożary lasów k. Kadzidła (zdjęcia, wasze wideo, aktualizacja)
- Przerażający film czytelnika z pożaru lasu w Glebie (zdjęcia, wideo)